Różan w wojnie obronnej 1939 r. - cz. 2 PRZYGOTOWANIA OBRONNE
Opracowanie niniejsze stanowi fragment pracy licencjackiej Roberta Olbrysia napisanej w WSH w Pułtusku pod kierunkiem prof. dr hab. Jeremy Maciszewskiego.
PRZYGOTOWANIA OBRONNE
Różan w 1939 roku był gminą należącą do powiatu makowskiego. Liczył około 5 tysięcy mieszkańców. Należał do najstarszych miast na Mazowszu. Poza rynkiem i nielicznymi budynkami murowanymi posiadał zabudowę drewnianą. Najokazalszym budynkiem był kościół katolicki oraz gmach koszar na wschodnim brzegu rzeki. Rangę Różana podnosił działający tu Ośrodek Wyszkolenia Rezerwy Piechoty oraz kurs Unitarny Szkoły Podchorążych1.
Zalety obronne miasteczka podnosiło również jego usytuowanie. Różan znajduje się na wzniesieniu, co daje nie tylko daleki wgląd na dolinę Narwi, ale również na zachód, północ i południe.
Przeprawę przez rzekę zapewniał drewniany most, przez który od wschodu przechodzi szosa z Ostrowi Mazowieckiej rozgałęziając się w centrum miasta w trzech kierunkach; do Ostrołęki, Makowa Mazowieckiego i Pułtuska. Na zachodnim brzegu Narwi po obu stronach znajdują się trzy stare forty rosyjskie, broniące dostępu do przeprawy. To w oparciu o nie miała bazować obrona przedmościa2.
Prace zmierzające do przygotowania przedmości zostały rozpoczęte pod koniec marca 1939 roku. Plan zabezpieczeń przewidywał umocnienie przedmościa, obsadzenie go wojskiem, wzmocnienie odpowiednio artylerią ogólną oraz przeciwlotniczą.
W armijnym planie budowy umocnień główny wysiłek skierowano na budowę pierwszej linii obrony (rejon Mławy i Rzęgnowa) stąd też prace na przedmościu w początkowym okresie posuwały się dość wolno. Tempo przygotowań zostało przyśpieszone dopiero w sierpniu. W tym czasie stacjonujący w Różanie batalion manewrowy Ośrodka Wyszkolenia Rezerwy Piechoty, wchodzący w skład 41 DP rezerwowej , którego komendantem był pułkownik Czesław Rzedzicki niewiele zrobił w zakresie przygotowania przedmościa do obrony. Prace początkowo wykonywała 115 rezerwowa kompania saperów oraz pluton pionierów 115 pułku piechoty. Od 22 sierpnia prace prowadziła również grupa fortyfikacyjna z Modlina (5 oficerów i 45 saperów). Podobnie jak to miało miejsce w Pułtusku pracami fortyfikacyjnymi kierował inż. Dimitr Proszkowski3.
Według relacji płk Czesława Rzedzickiego: "(...) Przygotowanie obrony polegało na wykonaniu wszystkich prac ziemnych, wybudowaniu przeszkód z drutów kolczastych oraz przeszkód przeciwpancernych. Projektowana budowa sześciu schronów żelbetonowych dla CKM z wyjątkiem trzech nie została zakończona. Powodem opóźniania był brak sił fachowych i odpowiednich narzędzi w kompanii saperów, prowadzącej tę robotę. Kompania ta, zdaje się numer 62 zmobilizowana przez Ośrodek Saperów z Modlina była wyposażona w zwykły sprzęt saperski, a nie sprzęt potrzebny do robót fortyfikacyjnych, żelazno-betonowych (...)" Budowę nowych umocnień oraz przystosowanie do obrony starych rozpoczęto na początku lipca 1939 roku4.
Stare forty rosyjskie zmodernizowane w 1939 roku wykorzystano nieco inaczej niż podczas pierwszej wojny światowej. Wielkie kazamaty zostały wykorzystane jako schrony. Wszystkie forty (było ich trzy, fort nr I w odległości 500 m na północ od drogi do Makowa Mazowieckiego, fort nr II 600 m na południe od drogi do Pułtuska, fort nr III na południowy wschód od fortu II) miały grube ceglane mury i składały się z dwóch kondygnacji. Dolna kondygnacja była przeznaczona na składowisko amunicji. Prócz tego mieściły się tam podziemne przejścia prowadzące do innego schronu w obrębie fortu. Nie wszystkie schrony były wyposażone w tego typu tunele, połączone zostały więc rowami strzeleckimi, które były przykryte grubymi deskami mającymi chronić przed odłamkami. Górna kondygnacja była wyposażona w dwa wejścia. Znajdowały się tu izby mieszkalne, centrale łączności oraz punkty opatrunkowe. Ulokowano tu również stanowiska dowódcy batalionu i kompanii. Kondygnacja ta prócz okien wychodzących na dziedziniec fortu, posiadała otwory strzelnicze przystosowane do prowadzenia ognia zaporowego, broniącego wejścia do schronu jak i przedostania się przez fosę otaczającą cały fort. Z zewnątrz schrony wyglądały jak niewielkie wzniesienia o regularnym zarysie, dość wyraźnie odcinające się od terenu. Zakładano, że ich stropy, przysypane grubą warstwą ziemi wytrzymają uderzenia pocisków o kalibrze 155 mm. Zapewniały więc skuteczną osłonę załodze. Na szczytach fortów ulokowano stanowiska strzeleckiej broni maszynowej, armat przeciwpancernych oraz punkty obserwacyjne artylerii. Saperzy skonstruowali też pochylnie, pozwalające sprowadzać szybko do wnętrza kazamat ciężką broń w razie jej bezpośredniego zagrożenia, a później równie szybko powracać z nią na stanowisko ogniowe5. Prócz tego w obrębie fortu wybudowano bojowe schrony betonowe. Według meldunku z 16 sierpnia 1939 roku w Różanie budowano 3 obiekty, w Pułtusku 10, w Zegrzu 6, do 10 przygotowano materiały6.
Bojowe schrony betonowe, zwane przez żołnierzy bunkrami, miały stanowiska dla dwóch lub jednego ciężkiego karabinu maszynowego. Grubość ścian czołowych tych schronów wynosiła 1,20 m, a ścian bocznych i stropu l m. Wnętrze było wyposażone w mocne stoły drewniane, na których stały cekaemy. Mieściły się też tam cztery skrzynki na amunicję. Jeśli schron był na dwa cekaemy, załogę jego stanowiło czterech żołnierzy i dowódca, jeśli na jeden, dwóch żołnierzy i dowódca. Skuteczną osłonę strzelnicy stanowiły wysunięte do przodu "uszy" (występ betonowy nad okienkiem strzelnicy) pokryte stropem. Tak uformowana wnęka broniła przed bocznym ogniem z przedpola. Opisany schron nie mógł się jednak bronić sam, chociaż posiadał dwa małe otwory strzelnicze, z których można było strzelać z karabinu od tyłu oraz wyrzucać granaty. Obrona schronu musiała być zespołowa tj. wspierana przez inne schrony lub stanowiska cekaemów i artylerii. Tak więc zdobycie jednego ze schronów stwarzało poważny problem.
Schrony bojowe były niezwykle trwałe. Mogły wytrzymywać dużą liczbę wybuchów i uderzeń pocisków artylerii o kalibrze 105 mm, a pojedynczych nawet o kalibrze 155 mm. Jeden cm3 betonu wytrzymywał ciśnienie 400 kg. Były to więc doskonałe budowle, należy jednak żałować, że do wybuchu wojny wybudowano ich tak mało na przedmościu7.
Na przedmościu różańskim znajdowały się trzy tego typu obiekty. Dwa z nich umiejscowione zostały w forcie nr I. Odstrzał z nich mógł być prowadzony w kierunku północnym (pod obstrzałem z bunkru znajdowała się szosa prowadząca z Ostrołęki oraz znajdujący się przy niej cmentarz wraz z przedpolem) oraz południowym (skrzyżowanie szosy z Ostrowi Mazowieckiej i Ostrołęki wraz z przedpolem fortu nr II). Trzeci znajdował się w forcie nr II (możliwość ostrzału w kierunku zachodnim, pokrycie ogniem drogi Ostrołęka-Warszawa.
Tak przygotowane forty mogły pomieścić do kilkuset obrońców. Poza fortami murowanymi istniały w Różanie dwa duże forty ziemne po obu stronach szosy, tuż przed mostem. Nie były one wyposażone w "ciężkie" umocnienia forteczne, typu bunkry lub schrony betonowe.
Prócz wyżej wymienionych fortyfikacji w mieście znajdowały się innego rodzaju umocnienia polowe. Rowy strzeleckie i okopy o pełnym profilu ciągnęły się przez całe przedpiersie otaczając je półkolem z każdej strony do Narwi. Zasieki wysunięte nieco do przodu biegły równolegle do nich8.
Dowódcą przyczółka mostowego Różana został ppłk Czesław Rzedzicki dowódca 115 pułku piechoty, wchodzącego w skład 41 Rezerwowej Dywizji Piechoty. Dywizja ta została sformowana w końcu sierpnia 1939 roku, głównie przez Szkołę Podchorążych w Komorowie oraz Ośrodek Szkolenia Piechoty w Różanie. Dowództwo nad nią objął den. bryg. Wacław Piekarski, a ona sama została wcielona do G.O. "Wyszków". To w oparciu o nią została zorganizowana obrona przedmościa Różana oraz Narwi na linii od Kruszewa (7 km na północny wschód od Różana) do miejscowości Brzuze (10 km na południowy wschód od Różana). W skład dywizji wchodził 114 pp pod dowództwem podpułkownika Zygmunta Fili, 115 pp pod dowództwem podpułkownika Czesława Rzedzickiego, 116 pp pod dowództwem podpułkownika Mieczysława Chamerskiego, 61 pułk artylerii lekkiej pod dowództwem pułkownika Floriana Grabczyńskiego9.
115 pułk składał się jedynie z dwóch batalionów. Trzeci zmobilizowany przez 13 pp w Pułtusku nie dotarł na miejsce zgrupowania, biorąc czynny udział w obronie przedmościa pułtuskiego. Pułk piechoty podpułkownika Rzedzickiego został wysunięty na zachodnią stronę Narwi w celu zorganizowania obrony miasta w oparciu o stare fortyfikacje rosyjskie.
1 batalion 115 pp dowodzony przez mjr Karola Fenziaua mobilizował się w Różanie. W składa pułku 90% stanowili Polacy, 7% Białorusini, 2% Żydzi, 1% Niemcy. Polacy rekrutowali się głownie z województw warszawskiego i białostockiego. Oficerowie służby stałej wywodzili się głównie z batalionu manewrowego Ośrodka Wyszkolenia Rezerwy Piechoty, a oficerowie rezerwy (wśród których najwyższy procent stanowili nauczyciele) pochodzili z powiatu makowskiego i pułtuskiego. Należeli do nich m.in. podporucznicy: Stanisław Rakowski nauczyciel z Winnicy, Jan Grono z Gąsewa, Władysław Dąbrowski z Koziegłów, Ziemecki ze wsi Morgi, Antoni Wemer z pułtuskiego, Belecki z powiatu makowskiego10. Także i mieszkańcy Różana byli powoływani do wojska. W marcu kilku rezerwistów otrzymało indywidualne wezwania do stawienia się w ciągu 24 godzin w swych jednostkach wojskowych. Do końca sierpnia w ramach przeprowadzonej mobilizacji karty powołania otrzymało 60 rezerwistów11.
Oto jak pisze o ówczesnych nastrojach poborowych jeden z obrońców Różana, Wojciech Żukrowski w swoich "Dniach Klęski". "Śpieszą szosami gromady pierwszych rezerwistów, spieszyli z radością, byli trochę podpici, podśpiewywali zadzierżyście, chcieli tylko broń w rękę, hełm na czoło i można wojnę zaczynać".
Zadaniem 1 batalionu 115 pp. była obrona fortu nr I, szosy prowadzącej z Ostrołęki do Warszawy, cmentarza po jej drugiej stronie oraz udzielenie wsparcia w razie konieczności fortowi nr II. Fort I bronił północnego przedmościa. Prócz wyżej wymienionych wytycznych I kompania dowodzona przez porucznika Dionizego Wincentego Ruska otrzymała zadanie zorganizowania na północnym przedpolu placówek we wsiach Sieluń (6 km od Różana), Dyszobaba (4 km od Różana), skąd spodziewano się głównego natarcia. Obronę Sielunia przygotował I pluton kaprala pchor. Zbigniewa Szymańskiego. Pozostałe dwa plutony zalegały we wsi Dyszobaba, gdzie również miał swoje miejsce postoju dowódca kompanii. Jeden z plutonów posiadał działko przeciwpancerne. Dowódcą działań oraz celowniczym był kapral Michalak. Silną placówkę wystawiła również 2 kompania kapitana Zdzisława Uklei w miejscowości Załuzie-Szygi przy drodze z Makowa Mazowieckiego do Różana.
II batalion 115 pp zorganizował obronę fortów II i III. Jego dowódcą był mjr Andrzej Mika. Linia obrony dozorowana przez ów batalion przebiegała na południe od drogi na Maków Mazowiecki po Narew. Zadaniem obrońców fortu nr II będących pod rozkazami kapitana Jana Steczowicza była obrona szosy prowadzącej z Warszawy przez Różan do Ostrołęki oraz zachodniego przedpola. Fort nr III miał zadanie zabezpieczyć przedmoście od południa oraz udzielić ewentualnie wsparcia fortowi nr II. W oparciu o załogi tych fortów została wyznaczona placówka na wzgórzu przy szosie do Pułtuska (3 km za zachód od Różana) oraz w miejscowości Łaś12.
W skład załogi przedmościa wchodziła również I kompania cekaemów. Oto jak ppor. Jerzy Wawrzyniec przedstawił sytuację na przedmościu w swej relacji: I batalion otrzymał zadanie obrony przyczółka mostowego i m. Różan po prawej stronie rzeki. Linia stanowisk I baonu przebiegała przez m. Różan łukiem, którego oba końce opierały się o rzekę Narew i była podzielona na 5 pododcinków (dużych gniazd oporu), każdy w składzie: jeden pluton strzelecki + działko przeciwpancerne + 2CKM; w następujących rejonach: l) cmentarz katolicki nr l, 2) fort nr 2, 3) skrzyżowanie dróg z Makowa i Pułtuska, 4) fort nr 3; odwód baonu w forcie nr 4; punkt amunicyjny i opatrunkowy po lewej stronie rzeki; stanowiska baterii artylerii lekkiej działającej na korzyść baonu w rejonie koszar13.
Na wschodnim brzegu Narwi znajdowała się także 115 kompania saperów dowodzona przez mjr sap. inż. Dimitra Proszkowskiego oraz I kompania cekaemów plot. Wsparcie artyleryjskie przedmościu miał zapewnić I dywizjon 61 palu (bez dowódcy, który nie przybył z Zambrowa) oraz 3 działonowy pluton artylerii pozycyjnej pod dowództwem plutonowego pchor. Wojciecha Żukrowskiego. Stanowiska artylerii rozmieszczone były na wschodnim brzegu Narwi po obu stronach szosy z Różana do Ostrowi Mazowieckiej. Łącznie artyleria liczyła 12 dział kalibru 75 mm i 3 działa pozycyjne o kalibrze 3 cale. Załoga różańska podczas rozpoczęcia walk liczyła zaledwie 3300 żołnierzy14.
1. Kazimierski F., 1982: "Różan i ziemia różańska", s.72-73, [maszynopis w zbiorach biblioteki publicznej w Różanie],
2. Malczewski J., 1982: "Różan broni się jeszcze", Warszawa, s.19,
3. Juszkiewicz R., 1992: "Walki o przedmościa Różan, Pułtusk, Płock 1939", s.14-15,25, Jaruga T., 1978: "Armia Modlin 1939", s.30-31,
4. Relacja płk. Czesława Rzedzieckiego, Juszkiewicz R., 1992: "Walki o przedmościa Różan, Pułtusk, Płock 1939", s.26,
5. Malczewski J., op. cit. s.19-20, Truszkowski S., 1969: "Mój wrzesień", wyd. III, Warszawa, s.61-62,
6. Wojskowy Przegląd Historyczny nr 3/22, 1960, s.156,
7. Juszkiewicz R., 1992: "Walki o przedmościa Różan, Pułtusk, Płock 1939", s.27,
8. Kazimierski F., op., cit. s.81,
9. Andryszczyk S., 1989: "Walki obronne oddziałów polskich na obszarze obecnego województwa ostrołęckiego we wrześniu 1939", Zeszyt naukowy III, s.116,
10. Juszkiewicz R., 1984: "Z lat wojny i okupacji w powiecie makowskim" [w] "Maków i ziemia makowska", s.148, Juszkiewicz R., 1992: "Walki o przedmościa Różan, Pułtusk, Płock 1939", s.25,
11. Relacja byłego Burmistrza Różana Stefana Bełdyckiego
12. Jaruga T., Karbowski W., op. cit. s. 159, Juszkiewicz R., 1992: "Walki o przedmościa Różan, Pułtusk, Płock 1939", s.29,
13. Realcja ppor. rez. Lewantego W. J., Juszkiewicz R., 1992: "Walki o przedmościa Różan, Pułtusk, Płock 1939", s.27,
14. Andryszczyk S., op. cit. s. 116.
Opracował: Piotr Pogorzelski Prawa autorskie © Moje miasto Różan Wszystkie prawa zastrzeżone. Opublikowane: 2003-05-21 (27802 odsłon) [ Wróć ] |