Zadziwiająca „rozrzutność” burmistrza Parcińskiego
Data: 25-10-2004 o godz. 08:00:00
Temat: Samorząd


Podatkowa swawola


Pomimo powszechnie panującej opinii, którą podsycają deklaracje różańskiego burmistrza, że gmina na skutek specyficznego ustalenia wysokości rekompensaty za lokalizację Krajowego Składowiska Odpadów Promieniotwórczych ma kłopoty z kształtowaniem aktywnej polityki podatkowej, nie jest to do końca prawdą.



Gmina być może ma, nie ma natomiast takich kłopotów burmistrz, który swoimi decyzjami, jako organ podatkowy, tylko w 2003 r. umorzył ponad 65 tys. złotych podatków. Umorzenie to spowodowało realną stratę w dochodach budżetu gminy na rok 2004 w kwocie ponad 260 tys. złotych. O tyle w przybliżeniu byłaby wyższa, dzięki procentowemu przelicznikowi, kwota opłaty z budżetu państwa za lokalizację „radioaktywnego śmietniska” na terenie Różana. Jest to dobre „kilka” metrów asfaltowego dywanika, nowego chodnika, kanalizacji, wodociągu, czy wreszcie obiecywanej ścieżki rowerowej. Uszczuplając budżet nie pokusił się nasz włodarz o wystąpienie z jakimkolwiek wnioskiem o środki przedakcesyjne czy strukturalne z Unii Europejskiej. Ot, taka to, udokumentowana beztroską podatkowa swawola...

Do faworytów wyścigu po umorzenia nie należą bynajmniej przymierający głodem rolnicy, czy wizjonerzy otwierający podwoje swoich firm dla nowych pracowników i w ten sposób zmniejszający stopę bezrobocia w naszej gminie. Bynajmniej. Właściwie trudno znaleźć logiczne wytłumaczenie dla niektórych umorzeń, no chyba że weźmie się pod uwagę osobiste, koleżeńskie, czy wreszcie finansowe konotacje burmistrza. Jestem daleki w swym subiektywizmie od obiektywnej oceny jego poczynań, ale nawet postronnemu obserwatorowi trudno byłoby zrozumieć dlaczego umarza się podatki posażnym, jak na różańskie warunki, właścicielowi dobrze prosperujących firm, czy osobom fizycznym o stabilnej pozycji finansowej. Nie są to twierdzenia bezpodstawne, bo dzięki ustawie o dostępie do informacji publicznej uzyskałem pisemne potwierdzenie swoich obaw. Ubiegły rok zamknął się ponad 170 umorzeniami, co mogłoby sugerować wyjątkową pracowitość burmistrza. Wszak to prawie jedno umorzenie dziennie!

Zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma w okolicy drugiej takiej gminy, drugiego takiego wójta lub burmistrza. Co ciekawe ta podatkowa beztroska odbywa się pod pręgierzem opłaty na rzecz Różana za lokalizację radioaktywnego składowiska, które powinno skądinąd determinować brak umorzeń. Ordynacja podatkowa, ustawa która reguluje, co do zasady kwestie związane z podatkami, jest niezwykle lapidarna jeśli chodzi o sprawy umorzeń. Osamotniony art. 67 tejże mówi: „w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym organ podatkowy, na wniosek podatnika, może umorzyć w całości lub w części zobowiązania podatkowe...” I wszystko na ten temat.

Mam przed oczyma listę ponad 170 umorzeń i w 90% przypadków nie mogę się dopatrzyć ani ważnego interesu podatnika, ani tym bardziej interesu publicznego. No chyba że to interes burmistrza...

P.Ś.







Artykuł jest z Moje miasto Różan
http://www.rozan.net

Adres tego artykułu to:
http://www.rozan.net/modules.php?name=News&file=article&sid=24