Witaj w Moje miasto Różan ,  Czekamy na Ciebie
 Szukaj
Tematy
Witam w serwisie Moje miasto Różan

Różan.net

[ Login ] +++ [ Archiwum ] +++ [ Statystyki ]  
Początek Artykuł Mapa Tematy Strony Linki Poleć nas Galeria Ankiety Pliki

 Spis treści

· Strona główna
· Ankiety
· Archiwum artykułów
· Artykuły
· Ciekawe linki
· Galeria
· Szukaj
· Tematy
· Top


 Warto przeczytać

· Adresy, kontakty - firmy i instytucje użyteczności publicznej Gminy Różan
· Adresy, kontakty - Starostwo Powiatowe w Makowie Mazowieckim
· Adresy, kontakty - Urzędy gmin Powiatu Makowskiego
· Warunki naturalne
· Przyroda
· O historii ogólnie
· Obiekty historyczne
· Mapa
· Fragmenty Instrukcji Saperskiej
· Różan w wojnie obronnej 1939 r. - cz. 1
· Różan w wojnie obronnej 1939 r. - cz. 2
· Różan w wojnie obronnej 1939 r. - cz. 3
· Różan w wojnie obronnej 1939 r. - cz. 4
· Różan w wojnie obronnej 1939 r. - cz. 5
· Różan w wojnie obronnej 1939 r. - cz. 6


 Artykuły


Samorząd
[ Samorząd ]

·Kontra Piotrusiowi
·Jędruś RULES
·Projekt nowej organizacji komend powiatowych (miejskich) PSP.
·Widzę wielki Różan… odsłona druga
·Historia pewnej szafy.
·Widzę wielki Różan …
·Dyrygowanie i dodatki
·Zabierzcie mi zabawki, a zacznę mówić, że płacę podatki
·Cała misterna konstrukcja w ...


  
 Informacje: Dyrygowanie i dodatki 
Posted by piotrek on 06-04-2005 o godz. 19:06:56
Samorząd

„Dyrygowanie” to rysowanie rękoma lub patykiem wzorów w powietrzu, odbieranych jako „dyrektywy” przez facetów, którzy noszą muchy i którzy marzą, by być w tym momencie na rybach. Parafrazując mojego ulubionego Franka Zappę i odnosząc to do różańskich rajców (a przynajmniej ich większości): mówienie to artykułowanie głosek za pomocą aparatu mowy, odbieranych jako „bełkot” przez facetów i kobiety, którzy w krawacie czy bez marzą, by być w tym momencie przy kasie w oczekiwaniu na zasłużona dietę.



W wielu przypadkach jest to ewidentna prawda (zestawienie „ewidentna prawda” wbrew pozorom nie jest zupełnie pozbawione sensu, bo znam „egzemplarze”, dla których prawda zawsze leży po środku), jednak przy okazji krótkiej, acz zjadliwej debaty o nauczycielskich pensjach w Różanie, postawienie podobnej tezy jest pozbawione podstaw. Radni, nie odrzucili na sesji w dniu 28 lutego br. uchwały w sprawie ustalenia regulaminu wypłacania dodatków do wynagrodzeń nauczycieli po to, by spotkać się na kolejnym posiedzeniu komisji i „skasować” jeszcze jedną dietę. Pozwolili sobie na te niewątpliwe fopa w stosunku do pedagogów, aby im przypomnieć o dobrodziejstwach, jakie płyną z nauczycielstwa w różańskich szkołach prowadzonych przez gminę.

Z różańskiego eldorado korzystają wszyscy. Mieszkańcy płacący najniższe podatki w okolicy, rolnicy nie płacący podatków w ogóle, czyściochy płacące za wodę i ścieki połowę ceny, którą kosztuje, urzędnicy zarabiający więcej niż gdziekolwiek, radny Pepłowski zasiadający w bez mała pięciu komisjach rady miejskiej, kilku lokalnych przedsiębiorców żyjących z gminy i wreszcie burmistrz, który nie zdołał w 2004 r. wydatkować blisko 3 milionów złotych zaplanowanych w budżecie na inwestycje. Do tej grupy dołączyli już jakiś czas temu nauczyciele.

Nie zgadzam się z Krzysztofem (Kruszewskim, przyp. Red), jakoby krótkie spięcie na linii rada miejska – nauczyciele, miało wymiar kataklizmu, po którym na wywiadówkach zaczną się propagandowe wystąpienia przeciwko radnym i nawoływanie do głosowania na innych, przy okazji kolejnych wyborów. Historia pokazuję, że nauczycielskie środowisko jest w większości tak spauperyzowane, że nie stanowi w żadnym razie tworu opiniotwórczego. Już dawno do tego bezpodstawnie nobilitowanego zawodu przestali trafiać ludzie z powołania. Trafiają częściej Ci, którzy pracę w szkole mają załatwioną, niż ci, którzy na nią zasługują. Cóż, takie nastały czasy, a przykład idzie z góry. Województwa, powiatu, gminy (wystarczy rzucić okiem na decyzje kadrowe starosty, czy burmistrza).

Mam znajomego, jest nauczycielem w jednej z okolicznych gmin. Gdy usłyszał ile Różan wydaje na oświatę, jaka jest średnia nauczycielska pensja i za co się u nas płaci (nadliczbówki, doraźne zastępstwa, praca z dziećmi na kółkach zainteresowań w godzinach pozaszkolnych, wynagrodzenie za opiekę podczas ferii), nie mógł uwierzyć w szczęście tych kilkudziesięciu pedagogów, którzy pracują w różańskich szkołach prowadzonych przez gminę. „Eldorado” rzekł, „oni mają u was eldorado...”.

Mają, ale nie potrafiącego tego docenić i dziwią się, gdy tylko któryś z radnych odważy się zapytać „na co to, po co to?”. Co ciekawe, przy okazji zawieruchy wokół regulaminu wynagradzania większość nauczycieli, tych nie skupionych wokół dyrektorów i mających w nosie związki zawodowe (które notabene dbają głównie o siebie a nie o nich), dowiedziała się, że ich pensje zależą w jakiejś mierze od decyzji radnych. Dowiedzieli się również, że ich reprezentant w imieniu źle pojętego interesu kilku swoich kolegów, całą rzeszę innych pozbawił na święta części wynagrodzeń, nie podpisując protokółu uzgodnień z zaproponowanymi przez radnych zapisami regulaminu. W zasadzie poszło o 20 zł dla nauczyciela opiekuna stażu...

Kilka miesięcy wakacji, 18 godzin obowiązkowego pensum tygodniowo, komfortowe warunki pracy (hala, wyremontowana szkoła itp.), doraźne zastępstwa, nadliczbówki, dodatki i inne souveniry, wszystko to zasługa karty nauczyciela, która jest kagańcem dla oświaty i wiąże ręce organowi prowadzącemu, nie pozwalając na wprowadzenie zdrowych zasad do szkół, Rozliczanie za faktyczne osiągnięcia dydaktyczne i pracę, a nie za trwanie na stanowiskach i łapanie maksymalnej ilości chałtur powinno być standardem. Niestety nie jest. Nie sposób przy tym nie zwrócić uwagi na indolencję burmistrza, który ma prawo do zakwestionowania arkusza organizacyjnego przygotowanego przez dyrektorów. Jednym podpisem może bowiem wiele zmienić, np. pozwolić na zatrudnienie nowego nauczyciela w miejsce nadliczbówek zaplanowanych dla „swoich” przez dyrektorów. Niestety liczą się głosy podczas wyborów. Po co zadzierać z nauczycielami?!

Powiadają „na mieście”, że są jeszcze prawdziwi nauczyciele. Niechciani swego czasu przez różańską dyrekcję wychowawcy z Dzbędza i innych zlikwidowanych szkół. Ci potrafią jeszcze cierpliwie słuchać, mają dla dzieciaków i u dzieciaków szczególne względy. Tylko, że są w mniejszości, a „grupa trzymająca władzę” nic sobie nie robi z ich trudnej sytuacji. Gdzie się podziały Siłaczki, Konopielki? Podziały się na dobre, bo jeśli nawet są, to boją się wychylić głowę ponad nieprzeciętną przeciętność.
Przerażające.

(mi)



Notatka: Do artykułu można dodawać swoje komentarze.
 
 Pokrewne linki

· Więcej o Samorząd
· Napisane przez piotrek


Najczęściej czytany artykuł o Samorząd:
Widzę wielki Różan… odsłona druga



 Oceny artykułu

Wynik głosowania: 4.26
Głosów: 26


Poświęć chwilę i oceń ten artykuł:

Wyśmienity
Bardzo dobry
Dobry
Przyzwoity
Zły



 Opcje


 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku




Re: Dyrygowanie i dodatki (Wynik: 1)
przez Ewa dnia 12-04-2005 o godz. 22:10:27
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Chcąc w kilku zdaniach skomentować ten artykuł, nie mogę już na wstępie nie pogratulować jego autorowi odwagi. Bez owijania w bawełnę poruszył bowiem temat bardzo niewygodny i rzekłabym zupełnie niepopularny. Bo czego można chcieć od biednych, pracujących za głodowe pensje i z tak wielkim poświęceniem nauczycieli?? Ja, podobnie jak autor artykułu sądzę, że w tym środowisku dzieje się bardzo wiele złego i pewnych spraw nie można przemilczeć. Swego czasu odważyłam się również napisać na ten temat, czym głęboko dotknęłam dyrektorów pułtuskich szkół, ich zastępców i "dusze pokrewne", co nie oznacza że choć w najmniejszym stopniu się tym przejęłam, czy żałowałam.
Wszystko zaczęło się od analizy finansów oświaty, przeprowadzonej przez radnych z Komisji Rewizyjnej. Wtedy to właśnie okazało się, że w szkołach, do których gmina dokłada ogromne pieniądze, zamiast tworzyć etaty dla młodych nauczycieli, lekką reką rozdziela się nadliczbówki. Kto je dostaje bardzo łatwo sie domyslić. W mojej gminie, co jak widać nie jest przypadkiem odosobnionym, bardzo trudno przebić się przez zamknięte drzwi dyrektorskich względów. I choćby pukał do nich nauczyciel z prawdziwego zdarzenia- czujący powołanie do tego zawodu, doskonale wykształcony, pełen zapału, szukajacy swej życiowej szansy, to i tak go nie wpuszczą, jeśli nie jest choćby znajomym znajomego. Dlaczego? Bo tam, po drugiej stronie jest już tłoczno. I choć ogólnie wiadomo, że połowa zadomowionych w tym tłoku nauczycieli stawia w swej ptacy na ilość, nie na jakość, to nikt nie każe im wyjść i zwolnić miejsce tym lepszym. Tak więc, odwołując się do końcowego fragmentu artykułu, ze smutkiem muszę stwierdzić, że dzisiejsze Siłaczki i Konopielski wciąż stoją za tymi drzwiami, pukają i mają nadzieję, że w końcu ktoś im otworzy....



Re: Dyrygowanie i dodatki (Wynik: 1)
przez sprawiedliwa dnia 17-04-2005 o godz. 23:56:24
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
ja wcale nie uważam że nauczyciele mają takie "eldorado" wcale tak dużo nie zarabiają coś o tym wiem,a prace mają bardzo niewdzięczną w naszym miasteczku bo uczniowie każdemu dają popalić, a propos dyrektorów, którzy wpuszczają niby tylko znajomych znajomych itp. to ktoś tych dyrektorów wybiera i napewno nie są to dzieci czy ich dziadkowie ale przecież nasz samorząd w tym radni i tacy tam różni ludzie, prosze mi wymienić tych młodych wykształconych nauczycieli którzy nie zostali przyjęci do pracy, z tego co mi wiadomo to ostatnio nie ma zbyt wielkich zmian w personelach szkół czy przedszkola, wszędzie raczej pracują ludzie z dużym bagażem doświadczeń którzy chcądotrwać chociaż do emerury!!!!!!!



Re: Dyrygowanie i dodatki (Wynik: 1)
przez olcia dnia 18-04-2005 o godz. 12:01:02
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Po pierwsze, myślę, że o wiele "przyjemniej" czytałoby się ten teks gdyby był napisany porawnie gramatycznie i logicznie. Po drugie, trochę za dużo jadu. W prawdzie nie mam nic w spólnego z nauczaniem, ale uważam, że pisanie w ten sposób o nauczycielach to lekka przesada. Jakie eldorado??? Opanujcie się! Ja nie mam nic przeciwko żeby nauczyciele w mojej gminie zarabiali więcej (szczególnie kedy przypominam sobie dzisiejsze dzieciaki). A to, że mają nie najlepszego przedstawiciela z ZNP to nie powód żeby w ten sposób pisać o wszystkich. Jeśli chodzi o ludzi, którzy nie powinni wykonywać tego zawodu, to na pewno są również tacy w każdym innym zawodzie (także wśród członków Rady Miejskiej). Siłaczka, drogi autorze, bardziej kojarzy mi się z UTOPIĄ. Sądzę, że rozsądniej byłoby napisać po prostu o nauczycielach dobrze wykonujących swą pracę. Myślę też, że autor trochę opacznie zrozumiał tekst Zappy "Freak Out". Trochę mnie to śmieszy. Mimo to pozdrawiam!




Różan.net © 2002-2010 Piotr Pogorzelski
PHP-Nuke Copyright © 2005 by Francisco Burzi. This is free software, and you may redistribute it under the GPL. PHP-Nuke comes with absolutely no warranty, for details, see the license.
Tworzenie strony: 0.23 sekund